Ciekawa historia zakładu fotograficznego

A teraz kilka słów o zakładzie Foto i Film ProScelina, gdyż historia jego powstanie jest bardzo ciekawa. Jak wspominaliśmy zakład foto powstał zaraz po wojnie to fakt w 1945 roku. Założony został przez seniora – mistrza fotografii – Tadeusza Scelinę. Fotograf  – Tadeusz przez lata swojej pracy zgromadził duży dobytek artystycznej fotografii. Głównie portrety mieszkańców Bystrzycy Kłodzkiej i okolic. Bardzo modne wtedy były widoki i zdjęcia Bystrzycy Kłodzkiej i innych okolicznych miast i miasteczek: Długopole Zdrój, Międzygórze, Kłodzko, Polanica Zdrój, Lądek Zdrój… Zdobiły one ściany urzędów, firm i zakładów pracy. Robił dobre zdjęcia dla ludności: śluby, chrzty, komunie, zdjęcia do dokumentów itp. Jednak z dorobku tego zachowało się bardzo mało materiałów to fakt. Przez całe lata swojej działalności zakład Foto miał swoje wzloty i upadki. W latach pięćdziesiątych prosperował bardzo dobrze. Ludzie po wojnie robili dużo zdjęć pamiątkowych, głównie do nowych dokumentów. Rodziny szukały się po całym świecie i przesyłały fotografie swoim bliskim. W tym czasie były też problemy – brakowało sprzętu fotograficznego. Kupienie go było bardzo trudne. Królowała wtedy fotografia czarno – biała i popularne w tym czasie zdjęcia w sepii (brąz). Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte były kiepskie. Fotografowie ratowali się robieniem świętych pocztówek, wtedy zabronionych , kolorowych (malowanych farbami). Pocztówki kopiowane były ze zdjęć zagranicznych. Lata osiemdziesiąte to stan wojenny, najgorszy okres w działalności zakładu fotograficznego. Nie było zupełnie niczego. Zdobycie sprzętu i materiałów fotograficznych graniczyło z cudem. Kupowało się nielegalnie dolary, a za nie zdobywało się sprzęt i materiały fotograficzne. W latach dziewięćdziesiątych przyszedł lepszy czas dla fotografów. Zaczęła rozwijać się fotografia kolorowa na materiałach ORWO z DDR (wschodnie Niemcy), co zaowocowało późniejszym rozkwitem fotografii. Lata dziewięćdziesiąte to wielki bum fotografii na rynku. Pojawiły się aparaty automatyczne tzw. „głupawki”. W zakładach fotograficznych pojawiły się specjalne, choć drogie maszyny do obróbki zdjęć – minilaby analogowe. Trwało to do wejścia na rynek fotografii cyfrowej. Lata 2000 to dla zakładów fotograficznych wbrew pozorom bardzo złe czasy, gdyż wszyscy zaczęli robić zdjęcia telefonami komórkowymi i mała ich ilość trafia na odbitki papierowe w zakładach foto. Jest to bardzo niedobre, dlatego, że zdjęcia na papierze przetrwają setki lat a cyfrowe? Natomiast z uwagi na dobrą renomę zakładu obecnie robimy dużo filmów, sesji, plenerów ślubnych, sesji komunijnych i okolicznościowych (rodzinnych, studniówkowych, dziecięcych). Przedstawiona historia zakładu jest naszą największą rekomendacją i atutem. Dlatego, że jeśli zakład Foto działa do dnia dzisiejszego, świadczy to , że dobrze i rzetelnie wykonujemy swoją pracę i posiadamy długoletnie doświadczenie w fotografii przekazane z pokolenia na pokolenie.